www.forum.przelom.pl
http://tv.przelom.pl/forum/

Co poczytać?
http://tv.przelom.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=4329
Strona 1 z 2

Autor:  michal_kowal11 [ 5.7.2011 18:55 ]
Temat postu:  Co poczytać?

a co poczytać? w taką pogodę to może lepiej wyciągnąć się na kanapie tudzież w fotelu i coś dobrego poczytać? Macie propozycje? wiadomo, o gustach się nie dyskutuje, ale polecam Cejrowskiego, Pawlikowską, to latem się dobrze czyta. Krajewskiego polecam - mistrz dobrego horroru. A inni Forumowicze? :)

Autor:  Marta Glowacka [ 6.7.2011 10:29 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Zachęcam do polecania książek w naszym dodatku Letnisko. Chętnych proszę o pisanie do mnie na forum lub na adres marta.glowacka@przelom.pl. Pokażmy, że czytamy wbrew danym dostarczonym przez Bibliotekę Narodową. Wynika z nich, że 56% Polaków nie sięga w ogóle po książki. Mam nadzieję, że w powiecie chrzanowskim jest inaczej.

Sięgnęłam ostatnio znowu po Chmielewską, a konkretnie po "Całe zdanie nieboszczyka". Świetna książka na taką pogodę.
Pozdrawiam,
Marta

Autor:  vilejka [ 6.7.2011 10:43 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Chętnie polecę parę pozycji przeczytanych ostatnio, choć obawiam się, że "rozrzut" jest trochę za duży:) Bo z jednej strony wspaniałe dokumenty "Dziewczynka w zielonym płaszczyku", "Wojna Klary", "Ukryte stronice"-wszystkie dotykające Holocaustu, a z drugiej np. "Kradzione róże"(familijna) czy "Świat według psa"-cudowna, ciepła, wzruszająca książka, nad którą uroniłam niejedną łezkę...
A teraz przeżuwam sobie powoli "Afery i skandale drugiej Rzeczypospolitej" równolegle z "Życiem prywatnym elit drugiej RP"-baaardzo pouczające...
A tak "poza konkursem" po prostu uwielbiam brać sobie do łóżka "Trzebińskie historie" i przenosić się w świat wspomnień najstarszych mieszkańców naszego miasta:) Czyta się! Serdecznie polecam:)

Autor:  Kamil_ [ 6.7.2011 10:59 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Jeśli ktoś zainteresowany jest nowinkami technologicznymi, pomysłami, które mogą zrewolucjonizować przyszłość, ich sposobie wdrożenia, wykorzystania współczesnych możliwości - a także o determinacji, współpracy, partnerstwie i zaufaniu polecam "Drogę innowacji" Sławomira Lachowskiego (http://drogainnowacji.slawomirlachowski.pl/)

Książka jest także historią powstania mBanku - projektu, który zrewolucjonizował bankowość internetowa w Polsce.

Za autorem - "Pracujcie ciężko, bawcie się, zmieniajcie świat" :-)

Autor:  michal_kowal11 [ 6.7.2011 15:27 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

"Dziewczynka w zielonym płaszczyku", "Wojna Klary", "Ukryte stronice"-wszystkie dotykające Holocaustu, a z drugiej np. "Kradzione róże"(familijna) czy "Świat według psa"-cudowna, ciepła, wzruszająca książka, nad którą uroniłam niejedną łezkę...
A teraz przeżuwam sobie powoli "Afery i skandale drugiej Rzeczypospolitej" równolegle z "Życiem prywatnym elit drugiej RP"-baaardzo pouczające...
..bardzo dziękuję za te tytuły! chętnie sięgnę!

Autor:  vilejka [ 6.7.2011 15:32 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

"Dziewczynka w zielonym sweterku", pomyliłam się:) Płaszczyk był czerwony-w innej historii:)

Autor:  Marta Glowacka [ 6.7.2011 20:50 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

vilejka napisał(a):
"Dziewczynka w zielonym sweterku", pomyliłam się:) Płaszczyk był czerwony-w innej historii:)



Tak, tak w innej. Romę Ligocką także sobie bardzo cenię:)

Autor:  Gość [ 6.7.2011 21:26 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Vilejka, do kompletu dodaj "Życie codzienne i niecodzienne w przedwojennej Polsce". Autorzy: Maja i Jan Łozińscy. W twardych okładkach cena niezbyt przystępna, ok.75 zł. Ale warto udać się w świat wspomnień II RP.

Natomiast "Trzebińskie historie" są ciekawe, jednakże nieco ubarwione przez ich autorów. Wcale nie była w Trzebini taka sielanka pomiędzy społecznością wyznania mojżeszowego a społecznością katolicką - jak to sugerują autorzy.
Wspomnienia żyjących mają to do siebie, że pamięta się tę dobrą stronę, natomiast wszelkie niegodziwe sytuacje wyrzucane są z pamięci. Rozmawiałem z jednym z bohaterów tej książki, był głęboko poirytowany na niektóre wspomnieniowe epizody innych. Powtarzam: niektóre.
Jednakże moim zamiarem nie jest zarzut nierzetelności wobec autorów tego opracowania dot. Trzebini.
Nadal uważam, że "Trzebińskie historie" są mocno "podkolorowane". Konfrontuję to ze wspomnieniami w mojej rodzinie jak i z powojennymi wspomnieniami rdzennych mieszkańców Trzebini. Niestety, ci rdzenni wyznania mojżeszowego zostali unicestwieni w holocauście, a niedobitki przepędzono z Trzebini tuż po zakończeniu wojny - aby zawłaszczyć ich mieszkania i dość nędzny majątek. Na szczęście pogromu nie było, jak w Krakowie słynącym z największej ilości kościołów i prestiżowych uczelni.
Co do tych mieszkań i nędznego majątku - mam na myśli ścisłe centrum Trzebini okresu przedwojennego i czasu II wojny św.

Autor:  vilejka [ 6.7.2011 22:14 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Ależ Druidzie, zdaję sobie sprawę, że stosunki polsko-żydowskie nie były w Trzebini idealne. Gdzieś byly? Ale nie tylko o tym są Trzebińskie historie. Ja lubię sobie czytać, że gdzieś tam coś było, że ktoś gdzieś tam mieszkał i coś tam sobie robił i jakoś tam sobie żył... Przykładam to do tego, co zapamiętałam ze wspomnień mojej Mamy, której za Jej życia nie bardzo chciało mi się słuchać:( A teraz nie ma kogo zapytać...
Ale pamiętam, jak opowiadała, że chodziła do klasy z Żydówkami i mówiła o nich z sympatią. Z drugiej strony opowiadała mi też, że kiedy dziadkowie otwarli swój Chrześcijański Sklep Galanteryjno-Bławatny (prawda, jak to melodyjnie brzmi? nie mogłam sobie odmówić podania pełnej nazwy, przepraszam;)), to zmierzających do sklepu klientów próbowali zatrzymać po drodze żydowscy kupcy zachęcając do korzystniejszych zakupów u nich (tak fajnie udawała przy tym sposób w jaki to mówili, ale, ze zrozumiałych względów, nie przytoczę). No, ale to chyba też nic złego-taki ówczesny marketing:)
We wspomnieniach tych nielicznych ocałałych także nie zawsze jest tak całkiem pesymistycznie, jak -pewnie słusznie-sugerujesz. Zobacz np. to;
http://www.youtube.com/watch?v=KzkXtcLPay0

A co do "Życia codziennego i niecodziennego" to .... od momentu, kiedy się ukazało marzę, że ktoś mi to podaruje:)) Miałam tę książkę kilkakrotnie w ręce, ale ... cena była dla mnie zaporowa:/ Ale czuję, że nie wytrzymam i kupię:)

Autor:  Gość [ 7.7.2011 18:08 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

A co do "Życia codziennego i niecodziennego" to .... od momentu, kiedy się ukazało marzę, że ktoś mi to podaruje:)) Miałam tę książkę kilkakrotnie w ręce, ale ... cena była dla mnie zaporowa:/ Ale czuję, że nie wytrzymam i kupię:)
Chętnie podarowałbym Ci tę książkę, jednakże taki "dar" byłby cokolwiek poderzany o mojej połowicy. A jestem pod lekkim "pantoflem". Wiesz: dziś prawdziwych mężczyzn nie ma, są nieudacznicy i pantoflarze . Z pewnymi wyjątkami...
Ale mam inną propozycję - mogę Ci to "Życie codzienne...." pożyczyć po wakacjach (adres znam). Hmm... pod warunkiem, że nie ujawnisz mojej tożsamości temu panu "hrabiemu" od tej Kaplicy. Bo mam u niego przechlapane podwójnie: za tę Kaplicę i za krytykę "Trzebińskich historii".

Ta "sielanka" przedwojenna pomiędzy dwoma społecznościami w Trzebini została brutalnie zweryfikowana w czasie wojny i tuż po wojnie.
Zawsze można twierdzić, że u nas nie było tak źle. Bo w Chrzanowie dużo gorzej, w Krakowie tragicznie a w Kielcach brutalne mordowanie. Ale było - a mogło nie być.
W Trzebini dwie rodziny w czasie wojny ukrywały kilku sąsiadów wyznania mojżeszowego. Tylko dwie i aż dwie. Chwała Im za to.

"Trzebińskie historie" są zbiorem wspomnieniowym. Niestety, spisane (nagrane na magnetofon) od osób już w podeszłym wieku - u których pamięć niejednokrotnie zawodziła. Mogą być liczne przekłamania.
Myślę, że obecna nasza społeczność poniosła niepowetowaną stratę z powodu nagłej smierci nieocenionego dr.Stanisława Orłowskiego. Dr. Orłowski powinien być autorem tej książki.

Co do ówczesnego "marketingu" - był konkretny i melodyjny. Czy dzisiejsze "Nie dla idiotów" jest subtelniejsze?
W latach 70-tych minionego wieku mieliśmy (chwilowo, bo Polak wszystko popsuje) bezwizowy wjazd do Austrii. W Wiedniu było trochę kupców żydowskich polskiego pochodzenia. W mig uruchomili tanią sprzedaż towarów dla przebywających tam Polaków. Z wysyłką do kraju i z odpowiednimi rygorami chroniącymi przed cłem. Hitem była wełna akrylowa, z kórej zaradne Polki wyrabiały różne tekstylne cudeńka. Miedzy innymi byłem odbiorcą takiej wełny i pewnego dnia zostałem wezwany na rozmowę do chrzanowskiej skarbówki.
Wcześniej mnie odpowiednio przygotowano, jak się mam tłumaczyć. I nawet się udało, bo mi chcieli wlepić domiar za tę węłnę. Miałem z tego nieduży procent w naturze, tj. w węłnie.
Ci wiedeńscy Żydzi polskiego pochodzenia czuli sentyment do przebywających tam Polaków. Znali język polski i potrafili udzielić pomocy.

Vilejko, czy możesz zamieścić polskie tłumaczenie przytoczonej przez Ciebie "tuby"? Bo książka czeka....

Autor:  michal_kowal11 [ 7.7.2011 18:41 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

bardzo ciekawie się nam wątek rozwinął. Super - już wiem, co poczytać ciekawego! Dziękuję.

Autor:  Gadżet [ 7.7.2011 20:32 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Ja polecam "Strefa cienia" i "Strefa światła" - książki biograficzne, pisane jako terapia. Oby dwie części można znaleźć w bibliotece w Trzebini, a Strefę cienia w Chrzanowie (jak z drugą częścią to nie wiem).

Dawca - Tess Gerritsen

Autor:  login [ 8.7.2011 13:24 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

"Cień wiatru" Carlo Ruiz Zafon. Historia mroczna i tajemnicza, której akacja rozgrywa się w pierwszym ćwierćwieczu XXw. w Barcelonie, która na stronach tej książki jest ciągle deszczowa(!) i ponura niczym Anglia z XIX wieku. Historia ze zbrodnią w tle i takie tam inne mroki pomieszane z miłością, starymi książkami i antykwariuszem. To taki kryminał sensacyjno-thillerowato-romantyczny ;) Polecam, bo wciąga i pochłania na kilka wieczorów.

Autor:  vilejka [ 8.7.2011 14:41 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Druidzie, zaskoczyłeś mnie niesamowicie. Z jednej strony gotowością pożyczenia książki i związanej z tym swojej dekonspiracji, z drugiej tym, że ja, nie mając pojęcia kim jesteś, jestem Ci tak dobrze znana ("adres znam"). Poczułam się przez moment jak w jakimś "Truman show";)
Jeśli przez wakacje nic się nie zmieni w kwestii posiadanie przeze mnie rzeczonej książki, to chętnie skorzystam z Twojej propozycji, bo jest podwójnie kusząca;)
A co do pantoflarza-uważam, że prawdziwy mężczyzna, kochający mąż POWINIEN BYĆ PANTOFLARZEM - w tym jak najlepszym rozumieniu tego pojęcia:)
Pan hrabia od kaplicy jest Ci znany z nazwiska-bałam się pisać wcześniej na ten temat, bo lubię człowieka, choć troszkę dziwak, ale kocha Trzebinię tak jak ja i dlatego mi bliski:)
Jesli chodzi o tłumaczenie "tuby", to pokrótce:
Miriam Rozenbaum wspomina Trzebinię jako miasto swojego dzieciństwa słowami:
"Rzadko siedziałam w domu. Lubiłam wałęsać się z przyjaciółmi. Lubiłam grać w piłkę, skakać na skakance, chodzić nad stawy. W naszym mieście było 5 stawów. każdy inny. Na jednym były małe łódki, Jeden mial ryby, a inny małą wyspę. Zimą ludzie chodzili tam jeździc na łyżwach. Wokół były wzgórza-piękne.Zawsze chciałam jeździć na nartach, ale miałam chude nogi i mama krzyczała, że je połamię. Ale miałam sanki, z którymi godziłam na górki. W jednym miejscu wzgórze było bardzo strome i uwielbiałam tam zjeżdżać, bo śnieg pryskał mi wtedy w twarz. Mieliśmy dużo zabawy.
Latem chodziliśmy tam z przyjaciółmi, opalalaliśmy się i słuchaliśmy piosenek. Lubiłam też słuchać głosów dzieci i kumkania żab. Lubiłam też ciągle podmokłe pola mały strumyk, który tam płynął, a wzdłuż niego rosły kwiaty. Lubiłam pola, na których rosły zeimniaki i kapusta. Zrywaliśmy tam maki i zanosiliśmy je do domu.
Bardzo lubiłam moje miasto. To było miasto przemysłowe. Mieliśmy rafinerię, zakłady cementowe i dużą fabrykę mydła.
Żydów było ok. 2000. To było małe miasto."
Efram Lieberfreund wspomina, że kiedy jeździli na łyżwach po zamarzniętym stawie puszczali płyty i przy tym się ślizgali.
Wydaje się, że byli szczęsliwi w tym miasteczku-czy gdyby był straszny antysemityzm (bo jakiś był, w innym nagraniu jest mowa o piosence, którą polskie dzieci śpiewały widząc małego Żyda-"Żydzie, śmierć po ciebie idzie"), to z taką nostalgią wspominaliby czas tu przeżyty? NIe mogę teraz znaleźć tego nagrania, ale kiedyś słuchałam jak M.Rozenbaum opowiadała o swoich koleżankach Polkach, o tym jak się razem zgodnie bawiły-byłam pewna, że to jest tutaj, dlatego podałam ten link. Poszukam jeszcze.
POzdrawiam.

Autor:  michal_kowal11 [ 8.7.2011 15:04 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

polecam: American Psycho - i film i książkę. A także, tego samego autora Bretta Elissa - Lunapark. Wciąga akcja. A dla kobietek : Rok w poziomce i Lawendowy pył.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/