No to raz po razie, rozbiorę Pańskiego posta i ustosunkuję się do jego fragmentów.
Cytuj:
Pana wypowiedzi, mówiąc szczerze, świadczą o tym, że czyta Pan dość wybiórczo informacje i za wszelką cenę próbuje Pan zdyskredytować intencje osób, które się w to zaangażowały.
Z całym szacunkiem, ale w ogóle się nie znamy i nie widzę podstaw, by Pan ferował wyroki dotyczące moich intencji, przewidywał zachowania i na dodatek rozważał ekonomiczne aspekty mojego życia.
Przeczytałem informacje na stronie referendum ze zrozumieniem, jeżeli zarzuca mi Pan wybiórczość, to proszę o sprecyzowanie, które kwestie z Państwa informacji na stronie zostały przeze mnie przedstawione w inny sposób niż napisano.
Nie zamierzam Państwa dyskredytować, gdyż w moim przekonaniu zrobi to społeczeństwo, jeśli dojdzie do referendum. Nie zamierzam jednak milczeć, gdy ktoś próbuje na siłę udowodnić rację, a do tego wydać publiczne pieniądze, po to tylko aby spróbować swoich sił w rządzeniu
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Za informacje odnośnie Pana działalności (te poszerzone informacje z powyższego posta) serdecznie dziękuję.
Cytuj:
Odnośnie Pana opinii w kwestii niszowości sportu jeździeckiego to generalnie się zgadzam, ale z tego nie wynika, że trzeba pasjonatów jeździectwa traktować gorzej niż np. piłkarzy. Ponadto, jeździectwo staje się coraz bardziej popularne i coraz więcej osób w różnym wieku pragnie jeździć konno. Tak dzieje się od dawna w Europie, gdzie sporty konne od dawna są potężną gałęzią gospodarki, tak będzie w przyszłości również w Polsce.
Co do niszowości tego sportu się zgadzamy, więc nie będę komentował, ale nie zgadzam się z tym, że pasjonatów jeździectwa, czy piłkarzy, ma się traktować w szczególny sposób, wręcz przeciwnie, uważam iż nie powinno się finansować z publiczny pieniędzy instytucji, klubów etc. które na swoich obiektach mają również zamieszczone reklamy sponsorów.
Cytuj:
Nie upoważnia to Pana jednak do ocen jakości rezultatów sportowych, bo po pierwsze nie są one Panu znane na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, a osobiście twierdzę, że corocznie zdobywane medale Mistrzostw Małopolski, Mistrzostw Śląska, a także Mistrzostw Polski, wysoko punktowane miejsca w rankingach PZJ, kwalifikacje do Mistrzostw Europy, zwycięstwa na zawodach międzynarodowych i udział w ścisłej Kadrze Narodowej bronią się same. Z mojej wiedzy wynika, że obficie finansowany z publicznych środków MKS nie ma nawet ułamka tego typu sukcesów, a jakoś też nie kojarzę by ktoś z zawodników brał udział w ostatnim czy poprzednim piłkarskim EURO, lub chociaż był brany pod uwagę do Kadry Narodowej.
To, że Pan o czymś nie słyszał, nie oznacza że tego nie ma.
Owszem czuję się w pełni upoważniony do oceny rezultatów, gdyż zagłębiłem się w treści zawarte na stronie klubu Szarża, gdzie niestety informacje są zdawkowe. Odnośnik do Małopolskiego Związku Jeździeckiego sugeruje co najwyżej osiągnięcia na szczeblu wojewódzkim. Szkoda, że na bieżąco Państwa strona nie jest poszerzana o osiągnięcia, lub w jej odmętach osiągnięcia schowane są zbyt głęboko.
Co do MKS, paru piłkarzy trafiło i do Wisły Kraków i do Szczakowianki Jaworzno, awans z ówczesnej 4 ligi do Ekstraklasy, był dla tych młodych piłkarzy sukcesem, kilku piłkarzy lokalnych drużyn grało również w kadrze Małopolski i z tego co kojarzę grało również za granicą w turnieju (nie pamiętam ani daty ani miejsca, ale było to bodajże we Francji). Idąc Pańskim tokiem myślenia, to, że czymś Pan nie wie, nie znaczy, że nie istnieje.
Cytuj:
Ponadto - oczywiście może Pan pisać co się Panu podoba na temat klubu i jeździectwa i mojej osoby (no może do pewnych granic, wytyczonych przez kulturę dyskusji), ale chcę nieśmiało zauważyć, że nie jest to tematem tego wątku.
Zgadzam się z Panem w 100 %, nie jest to tematem tego wątku, ale jest argumentem użytym na stronie referendum, zajmującym większą część informacji, stąd moje nawiązanie w tym wątku do klubu Szarża.
Cytuj:
Pan dowiedzieć się więcej na temat mojej osoby pod kątem wiarygodności intencji, które Pan neguje, to zapraszam do Bolęcina na kawę i miłą, jak sądzę, rozmowę. Myślę, że wówczas zyska Pan nieco więcej informacji, by wyrobić sobie zdanie o całej sytuacji i nie będzie Pan więcej mi przypisywał wymyślonych przez siebie intencji i scenariuszy zachowań. W przeciwnym razie uznam, że to Pan ma prywatny interes w tym, żeby mnie publicznie oczerniać nie mając ku temu podstaw.
Co do wyrobienia sobie zdania, nie muszę się z Panem spotykać, gdyż oceniam Pana jako osobę, która jest jednym z inicjatorów akcji referendum. Jeżeli Państwo w sposób zdawkowy potraktowali informację na stronie referendum, to w dokładnie taki sposób zostaną Państwo ocenieni, przez odwiedzających i czytających. Z zaproszenia na kawę chętnie bym skorzystał, o ile czas mi to umożliwi. Spotkać się i porozmawiać rzecz ludzka, a tak spychana na boczny tor przez internet.
Cytuj:
Mam świadomość, że Burmistrzowi Szczurkowi bardzo zależy na zdyskredytowaniu wiarygodności osobistej inicjatorów referendum, dlatego z przyjemnością będzie przypisywał każdemu z nich prywatę, obłudę, kłamstwo, próbę odegrania się za utracone korzyści i wiele podobnych. Dał już temu wyraz w wywiadzie opublikowanym na Chrzanowski24.
Poczułem się urażony, mimo iż wcześniej pisałem iż nie jestem spowinowacony z żadną frakcją polityczną, zabrzmiał powyższy tekst jak zarzut ku mojej osobie, iż działam w imieniu "miłościwie nam panującego Burmistrza". Proszę mi uwierzyć, to moja opinia o Państwa akcji, oraz mój sprzeciw odnośnie wydawania publicznych pieniędzy, na tego typu bezcelowe referenda. Podobne wrażenie wywarł na mnie marsz "Obudź się Polsko", takiej masy hipokrytów jeszcze w jednym miejscu nie zebrano (broń Boże, proszę tego nie odnosić do Trzebińskiego referendum, mimo iż wrażenia podobne).
Pozdrawiam